Strony

O blogu



Dwa tysiące lat temu lud Issenii musiał radzić sobie zarówno z  krwawymi rządami uzurpatora, jak i z bezwzględnymi smokami. Ale to było dawno. Obecnie smoków już nie ma, a spragnieni wojny możnowładcy szukają walki na innych kontynentach. Burzliwe czasy odeszły do historii, jednak wciąż żyją w świadomości wielu ludzi, zafascynowanych wielkimi bitwami, herosami i szlachetnymi smokami (o których krwiożerczej naturze niewielu już pamięta). Co się stanie, gdy lekkomyślny mag zrobi coś, czego nie powinien? Jak jeden smok może zaważyć na losach głównych bohaterów i diametralnie odmienić ich monotonne życie? Czy można wierzyć we wszystko, co jest zapisane w księgach? Co naprawdę działo się dwa tysiące lat temu? A co dzieje się teraz?

17 komentarzy:

  1. Co to ma być, ja się pytam? Tak zawieszać bloga bez informacji żadnej! :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ostatnio umieram :( Ale staram się wziąć za siebie i znaleźć czas na pisanie, na czytanie zresztą też, bo na "Łzach..." tyyyle rozdziałów przybyło, a ja zatrzymałam się bodajże na 5 i wciąż nie wiem, co było w pudle. Wstyd :D

      Usuń
    2. A tam, przestań ze "Łzami", nie zmieniaj tematu! Ja się pytam, co to ma tu być?! :P Liczę na powrót z fajerwerkami! :D (bo jak nie, to kopnę w głowę >>jak się postaram, to sięgnę!<<)

      Usuń
    3. Zmieniam temat, żeby odciągnąć uwagę od swojego nieróbstwa ;p I dzięki za motywację, wezmę się za siebie i może obejdzie się bez kopania. Myślę, że blog ruszy, gdy wreszcie zdam prawo jazdy. Jednak jestem beznadziejnym kierowcą, więc nie nastąpi to szybko :D

      Usuń
    4. Ej no, weź... Ja do prawka podchodziłam 8 razy. Z czego 7 w Bydgoszczy i byłam oblewana na prostej drodze na przykład. Totalnie za nic. Przeniosłam się do Grudziądza i zdałam za pierwszym razem, nigdy wcześniej nie jeżdżąc po tym mieście, także życzę szczęścia i powodzenia, bo to naprawdę na prawku ważne :P Dobry egzaminator to 90% sukcesu (poważnie!).
      No ja mam nadzieję, że ruszy! :D

      Usuń
    5. Ja mieszkam na zadupiu, więc nie mam się gdzie przenieść :/ Na razie oblałam 3 razy, więc aż tak tragicznie nie jest, ale chciałabym zdążyć przed zimą, bo na śniegu to już na pewno nie zdam. A u mnie zima zaczyna się wcześnie, więc muszę się spieszyć.
      Ale dziękuję za życzenia, na pewno się przydadzą :)

      Usuń
    6. Akurat ja zdałam na śniegu, więc nie skreślaj się z góry z tego powodu ;) (a też jeżdżę jak potencjalny zabójca na szosach :P)

      Usuń
  2. Rozumiem Cię, trudno wyzbyć się tej całej historii, którą się stworzyło, a jeszcze trudniej znaleźć wystarczająco czasu, by odpowiednio ją komuś przekazać.
    Trzymaj się!
    Najważniejsze, że pamiętasz! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Z tego, co widzę, jesteś w podobnej sytuacji, co ja, więc również życzę powodzenia w pisaniu :D

      Usuń
  3. Moja obecność tutaj nie jest przypadkowa, oj nie jest... Tylko... em... mija rok, a tu nic nie ma... T^T Idę płakać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Żyjesz jeszcze? :P
    Dołączam do wyczekujących...

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tu wciąż czeeeekaaaam...!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz uznać, że umarłam, na to samo wyjdzie...
      A tak serio to mam wenę ujemną i nie wiem jak sobie z tym poradzić.

      Usuń
  6. Chyba nie ma już na co czekać. :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Uuu, to chyba się nie doczekasz :( Z pisaniem mi jest wyjątkowo nie po drodze. Nieraz jest mi przykro z tego powodu, bo już nawet nie mam czasu (ochoty? może jedno i drugie) na czytanie książek, a ciężko jest pisać bez czytania, jeśli chce się utrzymać jakąś sensowną jakość. Ale jest mi niesamowicie miło, że jeszcze ktokolwiek pamięta, że kiedyś coś tam pisałam :) (bo ja już niemal zapomniałam).
      I teraz widzę, że u ciebie pojawiły się jakieś nowe-stare rzeczy, więc zaraz chętnie poczytam

      Usuń